Odkąd pojęcie e-sportu pojawiło się w mediach, niemal od razu zaczęło wzbudzać kontrowersje. Pewna grupa osób uparcie twierdzi, że gier wideo nie można zaliczyć do dyscypliny sportowej. Branża ta musi mierzyć się z utartym przeświadczeniem, jakoby gry komputerowe były niepoważną rozrywką skierowaną głównie do dzieci. A jak jest naprawdę?
Gaming jako dyscyplina sportowa
Zgodnie z wszelkimi definicjami, sport powinien obejmować rywalizację i trening w celu osiągania wyników. W żadnym wypadku aktywności nie ograniczają się tylko do dyscyplin wymagających wysiłku fizycznego. Wśród grona dyscyplin znajdują się takie, które wymagają bardzo dużej techniki i zręczności, jak na przykład bilard, strzelectwo (zarówno z łuku, jak i broni palnej) czy dart. Do tego trzeba doliczyć też dyscypliny opierające się na logice i wiedzy, jak szachy czy warcaby. Większość gier wideo, które są rozpatrywane w kategoriach e-sportu spełniają podobne warunki. Poszczególni gracze dobierają się w drużyny i odbywają regularne treningi. Sama rozgrywka wymaga zarówno zręczności, jak i umiejętności budowanych przez wielogodzinne praktyki. Bez regularnego szkolenia zdolności taktycznych nie ma mowy o sukcesie.
Ogromny rynek rozgrywek online
Podobnie jak w przypadku większości dyscyplin sportowych, jest jeszcze kwestia organizacyjno-formalna. I tak samo można wyodrębnić e-sport amatorski, jak i zawodowy. W e-sporcie można mówić o ligach. Międzynarodowe zawody gromadzą rzesze fanów, które mogą spokojnie wypełniać hale widowiskowe. Transmisje na YouTube w tym samym momencie oglądają miliony osób na całym świecie. Jak każda popularna dziedzina, e-sport jest też źródłem zarobkowania osób w nim uczestniczących. Duży popyt ze strony fanów przekłada się na zainteresowanie ze strony sponsorów, którymi najczęściej są producenci sprzętu komputerowego, dystrybutorzy gier, a niekiedy firmy odzieżowe. Zarobki są uzależnione od wyników. Według niektórych źródeł przychody pojedynczego członka dobrej drużyny mogą wynosić ponad 100 tysięcy złotych rocznie. Najlepsi zaś mogą zarobić nawet 700 tys. złotych w skali roku.