Heroiczna walka ukraińskiego obrońcy została zarejestrowana kamerą GoPro i opublikowana na TikToku. Dzięki temu możemy prześledzić przebieg boju z przeciwnikiem dysponującym miażdżącą przewagą. Przeanalizujmy zatem jak “Predator” (pseudonim żołnierza) tego dokonał.
Miejsce walki i siły przeciwników
Do starcia doszło w okolicy Bahmutu w połowie lutego. Odcinek okopu o długości kilkudziesięciu metrów obsadzony jest przez 2 ukraińskich żołnierzy – “Predatora” i jego kolegę, który jednak praktycznie nie bierze udziału w wymianie ognia. Ich pozycja została zaatakowana przez pododdział liczący co najmniej 10 żołnierzy. Wspiera ich transporter opancerzony BTR-80 wyposażony w 2 sprzężone karabiny maszynowe 14,5 i 7,62 mm.
Przebieg walki
Atakujący podeszli pod osłoną transportera na odległość około 30 m od okopu i ruszyli do szturmu. Załoga BTR-a rozpoczyna morderczy ostrzał obrońców z karabinów maszynowych, a rosyjscy żołnierze próbują oflankować i zdobyć pozycję przeciwnika.
Ostrzeżenie: film zawiera drastyczne sceny walki. Tylko dla widzów pełnoletnich.
⚡️Full video!⚡️ pic.twitter.com/jRypGM2J1I
— Dénes Törteli 🇪🇺🇭🇺🇺🇦 (@DenesTorteli) February 17, 2023
Przed obrońcą mission impossible – sam musi wyeliminować transporter i jednocześnie powstrzymać podchodzących coraz bliżej przeciwników. Widać, że “Predator” to dobrze wyszkolony, doświadczony żołnierz z wrodzonym instynktem wojownika i stalowymi cojones. Do tego dysponuje niezłym arsenałem i wie jak z niego skorzystać. Do dyspozycji ma kilka Ak-74, ręczny karabin maszynowy PKM, granatnik RPG-7, granaty ręczne i VOG-i do granatnika podlufowego. Żołnierz włącza tryb berserka – błyskawicznie zmienia środki rażenia i pozycje.
W jego działaniach nie ma chaosu, zawahania – zachowuje przegląd sytuacji i błyskawicznie podejmuje właściwe decyzje. W pierwszej kolejności musi wyeliminować BTR-a.
Nad okopem cały czas przelatuje grad kul z transportera i broni ręcznej atakujących. Pociski ryją ziemię, sieką zarośla, ślady widać na przygotowanym do strzału granatniku. W tej sytuacji wychylenie z okopu to niemal pewna śmierć. Ukraiński żołnierz nie zna jednak strachu. Wychyla się, namierza BTR i odpala pocisk.
Pierwszy strzał z granatnika niestety chybia celu. Po drugim karabiny maszynowe milką. Obrońca biegnie na prawą flankę po PKM i wówczas dostrzega, że po lewej stronie jeden z napastników dotarł do samego okopu. Ukrainiec zbliża się do niego, zajmuje dogodną pozycję i powala wroga kilkoma strzałami.
Wraca na centralną pozycję, zmienia broń na AK-74 i w tym momencie dostrzega kolejnego przeciwnika, któremu posyła serię, a następnie przemieszcza się w lewo i dobija wcześniej ranionego Rosjanina, który wciąż mógł stanowić zagrożenie. Przez kolejnych kilka minut powstrzymuje ataki przeciwników miotając granaty, ostrzeliwując się z karabinka i rażąc przeciwnika VOG-ami. Napastnicy odgryzają się gęstym ogniem z karabinków i RPG. W końcu jednak dokonują odwrotu, zapewne w przekonaniu, że pod drugiej stronie mają równie jak oni liczny pododdział. Natarcie zostało odparte.
Dziwne zachowanie drugiego żołnierza
Po opublikowaniu filmu w komentarzach pojawiały się pytania, dlaczego drugi z obrońców nie brał aktywnego udziału w odpieraniu ataków (oddał jeden strzał).
Strach go zablokował – tłumaczył na swoim Telegramie “Predator”. Tak czy inaczej odegrał jednak swoją rolę w boju – ładował broń, podawał granaty i magazynki. Wprawdzie działa jakby na zwolnionych obrotach, nieco ślamazarnie, ale nie uległ całkowitemu paraliżowi, co zdarza się w warunkach ekstremalnego stresu bojowego.
Obrońcy w trakcie walki nie odnieśli poważniejszych obrażeń. „Predator” zapowiedział, że wkrótce wybiera się na urlop, podczas którego przygotuje szczegółową relację ze starcia z wrogim oddziałem.